czwartek, 10 sierpnia 2017

EKO SREKO CZYLI CZASEM RĘCE OPADAJĄ



Choć poranek i czasu niewiele, weszłam sobie standardowo na insta, by luknąć co i jak u ludziów ? Zaglądam m.in. do @majabohosiewicz , bo... ją zwyczajnie lubię. Ale nie o tym. Mam zwyczaj czytać komentarze, nawet jeśli są czasem w ilości zatrważającej. Lubię znać głos ludu ? I tak wpadam na fotkę, buzia, jakaś torba i chusteczki nawilżane dla bejbikow.
Każdy pisze coś tam i nagle jeden komentarz. Coś w stylu „po co chusteczki nawilżane, lepiej zwykłe (bawełniane?) moczyć w wodzie, albo w oleju kokosowym”… Nie wiem czemu, naprawdę...ale ciśnienie mi skoczyło! Nie miałam i nie mam zamiaru wdawać się w pyskówkę, stawiać się w roli hejtera, ale musiałam to gdzieś „wypuścić” bo chyba wybuchnę! :P

Powiem Wam (a raczej napiszę), że mam już serdecznie dość tej całej durnej mody eko sreko.. Przecież, chyba poza patologicznymi rodzinami – wszystkie matki chcą dla swojego dziecka jak najlepiej. Ale LUDZIE! Z jednego nie zrobi się dwoje! Teraz zagrożeniem biologicznym są chusteczki nawilżane, do roku TYLKO słoiczki (bo reszta to chemia), bawełna tylko ekologiczna, powietrze oczyszczone bla bla bla.. Ja nie wiem, może to ze mną coś nie tak. Ale na chłopski rozum – przychodzi w końcu taki moment, że pępowina się zrywa, że dzieciak idzie OLABOGA! sam do przedszkola, szkoły, NA DWÓR. I na moje oko taki wychuchany malec, przy pierwszym lepszym kontakcie z normalnymi, otaczającymi nas warunkami przeżyje szok biologiczny! Są mamuśki co stoją nad piaskownicą i z uporem maniaka co kilka sekund wycierają rączki maluchowi, bo nie daj boże wsadzi do dziuba i katastrofa! Ale co dalej? Też będą latać za nastolatkiem? Do - nie wiem… 18 roku życia? Przypominać smsem „umyj ręce”, wpychać do kieszeni papier toaletowy z naturalnych źródeł, bez dodatków – wiecie, gdyby w terenie natarło? No ręce opadają, OPADAJĄ!

Tak się składa, że też mam dziecko i choć nie podawałam mu jedzenia z podłogi, to nie miałam paranoi, nie stwarzałam sterylnych warunków. Gotowałam mu na tej samej wodzie co nam, w tych samych garach, jak tylko przestał być niemowlęciem – prałam mu w takim samym proszku co nam, dorosłym.. Nie było bazarków eko, eko ryneczku lidla i innych wynalazków naszych czasów. I naprawdę jest normalnym dzieckiem.

W sumie, to mój punkt widzenia. BARDZO tego nie pochwalam, ale róbta co chceta – Wasz potomek, wszystko co robicie dziś – zbilansuje się w przyszłości. W górę, bądź w dół. Tylko...jeden mały apel – przestańcie wszystkich publicznie karcić. Nie analizujcie każdego zdjęcia, by wyłapać co w nim nie tak. Nie czepiajcie się chusteczek nawilżanych, tylko dlatego że Wam akurat wpadł do głowy „genialny” (!) innowacyjny pomysł, że lepiej wodą. Nacierajcie popiołem, jeśli akurat stwierdzicie, że popiół jest super eko, ale nie piszcie tego przy każdej lepszej okazji – nie wiem, oczekując chyba, że ktoś wręczy Wam za to medal. Nie, nie wręczy. Co więcej w oczach wielu, to Wy jesteście przykładem jak NIE POSTĘPOWAĆ. Po prostu… zwyczajnie dajcie żyć, szczególnie młodym mamom, które właśnie dzięki takim super rewelacjom czytanym w żywym organizmie internetowym, jakim jest np. instagram – same popadają we flustrację i zaczynają zastanawiać się czy aby wszystko robią dobrze..

Acha. Nie napisałam tego tam, w poście - „dziewczynie od chusteczek”, bo ona niczemu nie winna – jest jedną z wielu.. .zwyczajnie czara się przelała..

Nic. To tyle. Co miałam napisać, napisałam. Pewnie sporo osób się oburzy, ale trudno. Autentycznie tak myślę. Dziewczyny nie dajcie się zwariować! Howk!

3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Popieram moj maly ma 5 tyg i stwierdzilam, ze bede kierowac sie instynktem bo inaczej oszaleje od tych sprzecznych informacji dotyczacych wszystkiego. Chusteczki niedobre, jak karmic to tylko piersia, sterylizowac wszystko, kosmetyki tylko organiczne. A przeciez kiedys tego nie bylo i ludzie jakos zyli i dzieci wychowywali.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No zgadza się... Próbując i ciągle starając się, ciągle stresując... tracimy to co najważniejsze - radość z macierzyństwa :) Jasne, warto starannie dobierać produkty, które nas otaczają - ale nie można dać się zwariować..
      Gratuluję synka i życzę samych szczęśliwych chwil <3

      Usuń