Dawno nie było recenzji. Z tymi kosmetycznymi jest tak, że zawsze staram się, aby były one wyjątkowe. Mleczko czy płyn micelarny z Ziaji są super, ale kto ich nie zna? Kto nie ma już wyrobionego zdania?
Sama uwielbiam czytać o produktach, o
których wcześniej nie miałam pojęcia. Czasem są one zdecydowanie
nie na moją kieszeń, czasem wiem, że absolutnie ich nie kupię,
ale … lubię poznawać nowości, mieć pojęcie co jest na rynku i
być na bieżąco w temacie :)
Tym razem chciałabym napisać kilka
słów o Sponge Chief czyli gąbce do demakijażu firmy Sensai.
Kanebo Sensai to firma luksusowa,
naprawdę wiele, wiele dobrego słyszałam na jej temat od
zaprzyjaźnionej kosmetyczki. Trzeba jednak przyznać, iż wysoka
jakość idzie w parze z wysoką ceną.. Jeśli jednak jest ktoś,
kogo portfel jest zasobniejszy – szczerze polecam przyjrzeć się
bliżej kosmetykom tej firmy.
To właśnie wspomniana kosmetyczka
poleciła mi zakup gąbki. W zasadzie jest to (z nazwy) gąbka, ale
ja to nazywam ściereczką ;) Ze względu na kształt :)
Ale muszę zwrócić honor. Jestem tym
„gadżetem” zachwycona! A gąbkę mam już od ok
5 miesięcy... Trochę straciła biel, ale nadal wszystkie funkcje zachowane ;)
5 miesięcy... Trochę straciła biel, ale nadal wszystkie funkcje zachowane ;)
Podstawową funkcją jest pomoc w
demakijażu. Jeśli nie jest on mocny – wystarczy woda, ja jednak
często skrapiam gąbeczkę płynem micelarnym i ścieram makeup,
tak, jakbym wycierała twarz po umyciu..
Dodatkowym atutem jest uczucie
lekkiego, delikatnego peelingu. Skóra wydaje się gładsza
i naprawdę mam uczucie dokładnego oczyszczenia.
i naprawdę mam uczucie dokładnego oczyszczenia.
Po użyciu, „piorę” gąbkę pod
bieżącą wodą z użyciem zwykłego mydła. Podczas wysychania –
gąbka całkowicie SZTYWNIEJE co, jak zaznacza producent, ma funkcję
blokowania dostawania się bakterii do wnętrza gąbki (poprzez
twardą, zwartą strukturę).
Po ponownym zwilżeniu pod wodą.........znów wraca mękkośc i aksamitność tego kawałka materiału..
Po ponownym zwilżeniu pod wodą.........znów wraca mękkośc i aksamitność tego kawałka materiału..
Bardzo, bardzo lubię to małe cudeńko
i używam także do ściągania maseczek, czy peelingów.. Ot, przez
przypadek stał się to mój must have :D
Co do ceny – jestem w szoku, że jest
taka rozpiętość.. Bywają za 35zł na allegro, ale i są za 59zł
w drogeriach (!) Także warto poszukać i nie przepłacać! :) Ale
przede wszystkim warto ją mieć!
Mam pytanie, gdzie zamawiałaś swoją, bo na Allegro niestety często pojawiają się podróbki:/
OdpowiedzUsuńŻycząc udanego weekendu pozdrawiam :)
Ania
Hejka :)
UsuńMi zamawiała koleżanka kosmetyczka ... więc mam pewność, że to oryginał :) Zresztą to ona mi poleciła wypróbowanie :)
Jeśli chodzi o Allegro - myślę, że gdyby sprzedawali podróbkę - to zaraz znajdzie to odzwierciedlenie w komentarzach... :)
Serdecznie pozdrawiam :) :**