czwartek, 25 września 2014

Beauty Blender czyli make up dla niezbyt wprawionych :)




     Całkiem niedawno zaopatrzyłam się w końcu w porządny zestaw pędzli.. :) Taki „must have” Była to dobra inwestycja i faktycznie muszę przyznać, że to, czym aplikuje się kosmetyki – ma znaczenie..
O moich „pędzlowych perypetiach” jeszcze napiszę... ale dziś chciałam podzielić się z Wami opinią o gąbeczce do nakładania podkładu... :) Taki Sponge Bob w kształcie jajka :P ;) (wybaczcie od razu mi się tak skojarzyło – musiałam! ;P ) :P :)


Ciągle gdzieś przewija się wśród bloogerek, wszystkie się zachwycają... I wiecie co? Jak najbardziej słusznie :) :) Kurcze, ale to fajny „gadżet” :P  Po nasączeniu wodą i „odciśnięciu” zwiększa objętość i nadaje się do użycia.. Faktycznie, rozprowadzanie podkładu to pestka (nawet dla takich laików jak ja ) ;)  Żadnych zacieków, plam..ani efektu „tapety”.. Ogólnie mam wrażenie, że aplikacja podkładu pędzlem wymaga większej sztuki.., a że specjalistką nie jestem – Beauty (sponge bob) blender górą! :P :)


Ale... żeby nie było, że same ochy i achy... to teraz przejdę do .. może nie minusów, ale pewnych wątpliwości..
Mój BB ma boski kolor (ja wiem, wiem, jestem taaaaaaaaaaka tendencyjna – blondyna jara się różowym, eh.. nobady perfect ;)))), ale fakt jest taki – że ta różowa żarówa jest extra... Niestety po użyciu (jak się można spodziewać) upaćkana podkładem prezentuje się znacznie gorzej i z leksza...odpycha.. Próbuję zatem znaleźć złoty środek na wyczyszczenie gąbeczki.. :) Mydło w płynie nie działa, w kostce troszkę lepiej...ale może macie jakieś pomysły, doświadczenie? Jakieś rady?

No i drugi dylemat.. gdzie trzymacie takie gąbki? Moja na razie siedzi na oryginalnym pudełku (w którym była kupiona) niczym kura na grzędzie :) :) :) ;) Tam schnie i czeka na next time.. :P Ale chcąc ją zabrać gdzieś ze sobą to w czym? Woreczek? Hm... oto to jest pytanie :P




Ha! Teraz mi właśnie przyszło do głowy, że wczoraj pisałam o balsamie eos, dziś o BB...ten kształt... co ja mam z tymi jajkami? Różowymi jajcami! Dżizas  :) :) ;) 

7 komentarzy:

  1. Nieźle się uśmiałam czytając to , serio! Żeby wszystkie recenzje, czy nawet etykiety na takich pierdółkach tak wyglądały to może w końcu zaczęłabym je dokładnie czytać :D Genialnie piszesz ^^

    A co do jego "wad" to niestety nie pomogę... podkładu raczej nie używam więc takie bajery nie goszczą w moim asortymencie :P

    Przyznam szczerze że teraz będę wypatrywać z utęsknieniem Twojej następnej recenzji. A miałam ograniczyć internet :< Zła Ola! Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ola Samo Zło...

      Muszę dziś nadrobić zaległości i w końcu coś napisać nowego ;) Czekam na wenę ;)

      Usuń
  2. Może te beauty blendery to są jaja od spongeboba? :o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaa w takim razie musiał się spiknąć z jakąś różową gąbeczką... Bo SpongBob to żółty jest :P

      No chyba, że nie masz na myśli jaj znoszonych...tylko noszonych :P :) hahahaha

      Usuń
    2. Jaja spongeboba może są mocno ukrwione stad różowy kolor. :D

      Usuń
  3. jeszcze nie miałam tych gąbeczek jestem ciekawa czy dobrze nakłada się nimi makijaż zapraszam do mnie Olu http://loonia1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zglądam, zaglądam :)

      Co do jajeczka, to bardzo fajnie się aplikuje podkład, ale polecam wypróbowanie tańszej, co nie znaczy gorszej wersji z Glam Shop`u :)
      Pozdrówka :)

      Usuń